Translate

niedziela, 15 lipca 2012

Rozdział 3

Wreszcie sobota, pomyślałam otwierając oczy. Cieszyłam się, że nie trzeba iść do szkoły, ale byłam załamana tym, że rodzice mają wolne. Niby wolne, bo i tak pracują, ale w domu. Oboje siedzą w salonie przy laptopach. Jedyna obecna duchem osoba, z którą spędzałam weekendy, ferie, wakacje czy święta to moja gosposia Mary.
- Co Ci zrobić na śniadanie kochanie ? - spytała, gdy weszłam do kuchni.
- Omlety. - odpowiedziałam entuzjastycznie.
- Już się robi. - kobieta posłała mi uśmiech i wzięła się za przygotowania.
Była dla mnie jak matka, bo moja biologiczna miała mnie głęboko w dupie, pomimo tego, że mieszkałyśmy pod jednym dachem. Wróciłam do swojego pokoju, ponieważ tam mam swoją łazienkę. Wykonałam poranną toaletę i skierowałam się na śniadanie.
- Dziękuję, było pyszne. - powiedziałam po spożyciu posiłku.
- Na zdrówko skarbie. - uśmiechnęła się Mary i zabierając naczynie zniknęła za drzwiami kuchni.
Wstałam z miejsca i ubierając moje ulubione converse wyszłam z domu. Co sobotę chodziłam nad staw. Mój staw. Tak go nazywałam, bo nigdy nikogo tam nie widziałam. Było to moje mogę stwierdzić osobiste miejsce. Po drodze wstąpiłam do MilkShake City po shake'a.
- Alyssa. Hej. - powiedziała sprzedawczyni. Była 2 lata starsza ode mnie.
- Hej. - odpowiedziałam.
- Dlaczego nigdy nie weźmiesz shake'a One Direction ? - spytała uważnie mi się przyglądając.
- Czego ? - spojrzałam na nią nie wiedząc o czym do mnie gada.
- Nie wiesz kto to One Direction? - wytrzeszczyła gały.
- Nie, chyba nie. Jakoś mi się nie wydaje. - odparłam.
- Uhh, zawsze byłaś dziwna. - powiedziała podając mi moje zamówienie.
Wzruszyłam ramionami i wyszłam ze sklepu. Po godzinnej wędrówce doszłam nad staw. Usiadłam na starej ławce. Postanowiłam sprawdzić w internecie, kto to One Direction. Wyjęłam Iphone'a z kieszeni bluzy i wpisałam w google.
- Brytyjsko-Irlandzki boysband, w którego skład wchodzą Harry Styles, Liam Payne, Niall, Horan, Louis Tomlinson i Zayn Malik. - czytałam na głos. Chwila, chwila. Przecież Ci nowi się tak nazywają. Nicole ciągle o nich gada. Zobaczyłam na google grafika zdjęcia i oniemiałam. Chodzę do szkoły ze sławnymi dzieciakami. To dlatego Nicole się tak jarała. No pięknie. Postanowiłam wrócić do domu i poszukać jakiś informacji na ich temat na laptopie. Doszłam w 40 minut, co było dziwne, ale nie wnikam. Posłuchałam ich piosenek i naprawdę wpadły mi w ucho. Pooglądałam ich filmiki, które umieszczali na internecie. Dowiedziałam się również, że dwójka z nich mają dziewczyny. Później zrobiło mi się ich trochę szkoda, bo tyle osób ich wyzywało. Od pedałów, gejów itd. Mnie osobiście bawiły ich bromance. Zgrałam na Iphone'a kilka ich piosenek, bo i tak potrzebowałam nowych. Będę miała, co słuchać na matmie.
***

Dzisiaj poniedziałek 1 luty. Moje urodziny. Wstałam, wykonałam poranną toaletę, spakowałam się do szkoły i w pełni gotowa zeszłam na śniadanie przygotowane jak zwykle przez Mary. 
- Wszystkiego najlepszego kochanie! - krzyknęła podając mi talerz naleśników z polewą czekoladową i bitą śmietaną. 
- Dziękuję. - odpowiedziałam. Po chwili dostałam od niej małe pudełeczko, w którym był wisiorek z nutką. Tak, Mary doskonale wiedziała, że kocham i potrafię śpiewać. Tylko ona pamiętała o moich urodzinach. Nawet rodzice zapomnieli, wydaję mi się, że oni nawet zapomnieli, że ja istnieję. Założyłam naszyjnik, conversy, bejsbolówkę i wyszłam do szkoły. Miałam auto-własne auto, ale nim nie jeździłam. Prawo jazdy też miałam. Ale w drodze do szkoły, powrotnej drodze czy w każdej wolnej chwili kiedy jestem sama, myślę sobie, co by było gdyby. Uwielbiam to robić. Przenoszę się wtedy do mojego, lepszego świata. Świata marzeń. Doszłam do szkoły i udałam się na pierwszą lekcję, lekcję angielskiego. Po chwili do klasy weszli Ci popularni, a dziewczyny, wszystkie dziewczyny ze szkoły, latały za nimi krzycząc: "Wszystkiego najlepszego Harry, sto lat Hazza" itp. Czyli lokacz ma urodziny wtedy kiedy ja. Postanowiłam być miła. Zdjęłam słuchawki z uszu i skierowałam swój wzrok na osobę Styles'a, która siedziała tuż za mną. 
- Najlepszego Styles. - powiedziałam ponownie zakładając słuchawki do uszu. Nie włączyłam muzyki chcąc usłyszeć komentarze innych.
- Co jej się stało ? - powiedziała Samantha.
- Nie mam pojęcia. Coś z nią nie tak. - dopowiedział Marcus. Stwierdziłam, że nie mam ochoty na wysłuchiwanie tego, więc włączyłam sobie piosenkę. Wypadło akurat na More Than This. Wsłuchałam się w melodię, w słowa. Była piękna. Ustawiłam, aby się powtarzała i słuchałam jej przez całą lekcję. Po chwili jednak zadzwonił dzwonek, a ja poszłam na lunch. Usiadłam przy swoim stoliku, który znajdował się w rogu sali, tak, że miałam na widoku każdego. Zaczęłam jeść swoją porcję frytek, gdy podszedł do mnie Niall. Tak-znałam już ich imiona.
- Heeeeeeeej. - przeciągnął.
- Cześć. - odpowiedziałam obojętnie.
- Odezwałaś się do mnie, nie obrażając mnie, mam się cieszyć? - powiedział ironicznie.
- Jak masz zamiar ironizować to wypad. - odparłam chłodno.
- No. Teraz to już Cię poznaję. - dodał z uśmiechem.
- Słyszałem, co słuchałaś na angielskim. - zalotnie poruszył brwiami.
- A, bo ty siedziałeś za mną z lokaczem. - wzruszyłam ramionami.
- Podoba Ci się nasza muzyka? - spytał uważnie mi się przyglądając.
- Podoba. - rzekłam nie odrywając wzroku od talerza.
- A co Ci się stało, że złożyłaś Harry'emu życzenia? - zapytał.
- Nic, ma urodziny, to dlaczego mam mu nie życzyć wszystkiego najlepszego ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Bo z tego, co słyszałem to nikomu nigdy nie złożyłaś życzeń. 
- Bo nie wiem,  kiedy kto ma urodziny. Nie obchodzą się tutaj z tym tak głośno, jak z urodzinami Styles'a. 
- Ah, no tak. A ty kiedy masz urodziny? - spytał, ale zadzwonił dzwonek.
- Cześć. - odpowiedziałam wymijająco i udałam się na lekcje.
______________________________________________________
Przepraszam, że dopiero dodaję, ale przed chwilką dosłownie dopadła mnie wena ;) następny pojawi się, jak będzie 5 komentarzy :> do dzieła kochani ;* / Ata ;)

5 komentarzy:

  1. Świeetny jest :D. Naszyjnik z nutką<-- mam taki ^^
    Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  2. szalona złożyła życzenia Hazzie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. super czekam na nn♥
    zapraszam do siebie;
    http://karolciaczaaja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja nie mogę! To opowiadanie podoba mi się jeszcze bardziej niż twoje poprzednie! Zaskoczyłaś mnie! Na serio! Genialny pomysł! Wredna dziewczyna z tej Alyssa. Dlatego mi się podoba!
    Czekam na nn z niecierpliwością;]
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny ; **
    czekam na nn ;p
    i zapraszam do siebie ;p http://truskafkax4.blogspot.com/
    naprawde świetny :** ♥

    OdpowiedzUsuń