- Znowu Ta dziwaczka! Hahahahahaha - usłyszałam za sobą głos Nicole i śmiechy jej koleżanek.
- Uuuuu, czuję plastik. - powiedziałam nawet się nie odwracając. Usłyszałam tylko głośne prychnięcie.
Skierowałam się do swojej szafki, aby wyciągnąć książki. Niestety ktoś podstawił mi haka i wylądowałam na podłodze. Powiedziałam pod nosem coś niezrozumiałego i zaczęłam zbierać się z podłogi. Nie usłyszałam nawet głupiego przepraszam. Chłopak minął mnie jak gdyby nigdy nic i odszedł.
- Pajac. - skwitowałam i poszłam na lekcje biologii.
Niestety siedziałam za panną plastikową. Zawzięcie rozmawiała o czymś ze swoją świtą.
- Od jutra będą chodzić do nas do szkoły! - powiedziała podekscytowana a jej świta zaczęła piszczeć.
- Uważaj bo orgazmu dostaniesz. - zaśmiałam się.
- Panno Johnson jedynka. - zwrócił się do mnie nauczyciel.
- Jedynka za powiedzenie słowa orgazm na lekcji biologi. - wybuchnęłam śmiechem.
- Do dyrektora! - wykrzyknął do mnie.
- Uuuuu. - skomentowałam patrząc na zegarek. - Dobra jestem, pobiłam rekord. Wyjście do dyrektora po 3 minutach lekcji. Jestem z siebie dumna. - powiedziałam z cwaniackim uśmiechem i wziąwszy torbę udałam się do gabinetu dyrektora.
- Dzień dobry. - uśmiechnęłam się wchodząc.
- O cześć Alyssa. Pobiłaś widzę swój rekord. Co przeskrobałaś tym razem ? - zapytał.
- Powiedziałam orgazm na lekcji biologii. - uniosłam ręce do góry w geście bezradności i wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem.
- Boże, Ty jak zwykle. - skomentował pan Smith kręcąc głową.
Po chwili do jego gabinetu weszła piątka chłopaków.
- Dzień dobry. - odezwał się jeden. - My jesteśmy.. - zaczął, ale mu przerwałam.
- Pedałami. - wybuchnęłam ponownie śmiechem. Spojrzeli na mnie dziwnie.
- Nie przejmujcie się nią, nie bez powodu tutaj siedzi. Wiem, jesteście nowymi uczniami, więc od razu przedstawię Wam niejaką Alyssę Johnson. Codziennie u mnie siedzi, nauczyciele z nią nie wytrzymują już nawet 5 minut. Macie pecha, bo będziecie chodzić akurat z nią do klasy. - mówił a ja dalej się śmiałam. Zostajecie na dzisiejszych zajęciach, czy przychodzicie dopiero jutro ? - spytał ich.
- Zostajemy dzisiaj. - odpowiedział żelowaty.
- No więc, chodźcie. Zaprowadzę was do klasy i przedstawię innym. Johnson chodź. - zwrócił się do mnie.
- Hahahahahahahhahahaha, ja nie wracam na lekcję biologii. - śmiałam się.
- Wracasz. Chodźcie. - powiedział dyrektor.
Weszliśmy z powrotem do klasy.
- Witam, chciałem Wam przedstawić nowych uczniów, którzy dojdą do was do klasy. Oto Liam Payne, Niall Horan, Zayn Malik, Harry Styles i Louis Tomlinson. - mówił wskazując na każdego.
- Palcem się nie pokazuje. - powiedziałam na co wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Zamknij się i siadaj Johnson. - wydarł się dyrektor.
- Siadam Smith. - odpowiedziałam cwaniacko patrząc na jego wkurzoną twarz.
- Niech pan zabierze ją do siebie. - prosił nauczyciel.
- Niestety nie mogę, musisz z nią wytrzymać. - odparł i opuścił klasę.
Usiadłam na swoje miejsce. Chłopaki usiedli po dwóch, lokowaty nie miał do kogo usiąść, więc bezradnie rozglądał się po klasie.
- Tutaj jest wolne! - krzyknęła Nicole zwalając przy tym swoją przyjaciółkę z miejsca.
- Nie dzięki. Usiądę tutaj. Jeśli mogę oczywiście. - zwrócił się do mnie. Cała klasa wybuchnęła śmiechem a oni nie wiedzieli o co chodzi.
- Nie wiecie o co chodzi, to ja wam powiem. Ta oto tutaj dziewczyna nienawidzi towarzystwa. Jest chamska i wredna dla każdego, radzę nie wchodzić jej w drogę. - powiedział Marcus, a przerażony loczek usiadł za chłopakami. Uśmiechnęłam się cwaniacko i rozwaliłam na krześle.
Zapowiada się obiecująco. Bardzo podoba mi się postać głównej bohaterki. Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńKocham Kocham Kocham.!! Jaram się jak pochodnia.^^ Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego starego bloga, a ten zapowiada się jeszcze lepszy :D
Czekam na nn :P I życzę wenyy ;***
Hahahaha, wyczuwam dużo śmiechu w związku z tym opowiadaniem ^^
OdpowiedzUsuńAlyssa wymiata, choć nie powinna chłopców nazywać "pedałami". To naprawdę nieładnie ;). Chociaż biorąc pod uwagę opis tej postaci pewnie zdarzy się to jeszcze nie raz, nie dwa...
Strasznie podoba mi się ta nowa historia, ciekawa jestem kto w końcu zauroczy bohaterkę?
Żelowaty to Zayn, a lokowaty Harry, dobrze zrozumiałam? Tylko czemu Lou nie usiadł z Loczkiem? Ciekawa jestem jak usiedli pozostali... To niby najmniejszy problem, ale mnie zaintrygował ;D
Gdyby Alyssa usiadła z Hazzą, ten stałby się moim głównym podejrzanym w tej sprawie, ale w takim przypadku... nie wiem co myśleć.
Kurczę, zadręcza mnie jedna sprawa... Co też nasi piękni zrobią, żeby dziewczyna się zmieniła? Bo chyba trochę przystopuje...
Dobra, nie będę cię już raczyć moimi rozkminami tylko poczekam aż sama to wyjaśnisz ;)
Czekam na następny rozdział, świetie piszesz <3
http://whenimlookingatyou.blogspot.com/
dziewczyno dopiero zaczęłam czytać,ale ten blog już mi się podoba ;p Chyba się zakochałam - w twoim opowiadaniu ;p
OdpowiedzUsuń