Translate

piątek, 21 września 2012

Rozdział 19

* NIALL *

Postanowiłem porozmawiać z Als.. Myślę, że za bardzo na nią naskoczyłem. Ona od kilku dni nie przychodzi do nas, nie pisze, nie dzwoni. Zero kontaktu. Ruszyłem w stronę jej domu. Zapukałem kilka razy. Nie usłyszałem odpowiedzi, więc wszedłem. Oglądała tv.
- Niall? Co Ty tu robisz? - spytała, gdy mnie zobaczyła.
- Chciałem pogadać, pukałem, ale nie otwierałaś. - odparłem z grymasem na twarzy.
- Przepraszam, nie słyszałam. Siadaj. - poklepała miejsce koło siebie. Usiadłem i wziąłem głęboki wdech.
- Chciałem Cię przeprosić za tamto. No wiesz, że tak na Ciebie naskoczyłem. Ale zrobiło mi się strasznie przykro, że nic mi nie powiedziałaś... Myślałem, że mi ufasz.
- Nie ma za co Niall. Też chciałam Cię przeprosić. Sama nie wiem dlaczego Ci nie powiedziałam, bałam się twojej reakcji. - odpowiedziała.
- Na pewno byłaby lepsza, niż ta, która miała miejsce. - dodałem.
- Przepraszam. I ufam Ci Niall, ufam Ci bezgranicznie. Proszę niech będzie tak jak dawniej. - mówiła już ze łzami w oczach, jakby się bała, że odmówię i odejdę.
- Nie płacz mała. Oczywiście, że będzie tak jak dawniej, a nawet lepiej. - pocałowałem ją w głowę i przytuliłem do siebie.
- Dobrze, bo bałam się, że nie będziesz chciał ze mną rozmawiać. - odparła cicho.
- Niemądra, kocham Cię głupolu, nie mógłbym Cię zostawić. - przytuliłem ją mocniej.
- Też Cię kocham Niall. - odpowiedziała wtulając się we mnie. Po chwili usłyszeliśmy trzask drzwi. Zerwaliśmy się podbiegając do nich. Przez okno ujrzeliśmy wkurzonego Max'a wychodzącego za bramę.
- Max! Max! - krzyczała Als, ale on się nawet nie odwrócił i zniknął za rogiem.
- Ja to załatwię. - odpowiedziałem i pobiegłem za chłopakiem. Po chwili go dogoniłem.
- Max zaczekaj. - powiedziałem lekko zdyszany. A on obdarował mnie wrogim spojrzeniem.
- To nie tak! Możemy usiąść do jasnej cholery?! - wkurzyłem się, a on się zatrzymał.
- A jak? Myślisz, że nie słyszałem? Nie ma to jak Twoja dziewczyna jest z Tobą i jednocześnie ze swoim "przyjacielem". - odpowiedział ze złością.
- My nie jesteśmy razem do jasnej cholery! - krzyknąłem.
- Nawet jeśli to mam to w dupie. Ona i tak jest i będzie moja. Nic tego nie zmieni. Zrozum to wreszcie. - syknął.
- A jeśli z Tobą zerwie? - spytałem.
- Nie zerwie. Ze mną nie da się zerwać. Teraz jest pode mnie podporządkowana. Nic tego nie zmieni. - odepchnął mnie i odszedł szybkim krokiem. Stałem jak wryty. Z kim Als zaczęła się spotykać. Postanowiłem od razu do niej pójść.
- Als musimy pogadać! - wszedłem wkurzony.
- Niall, co się stało? Rozmawiałeś z nim? - spytała podenerwowana.
- Tak rozmawiałem.
- I co? - opowiedziałem jej wszystko tak jak  było.
- Nie wierzę, Max taki nie jest.
- To uwierz do jasnej cholery. On chcę Cię tylko wykorzystać.
- Gadasz bzdury, może jesteś zazdrosny, co? - zakpiła.
- Nie wiedziałam, że możesz być aż taka..
- Jaka?! No jaka?! - wkurzyła się.
- Żałosna i naiwna. - powiedziałem jej prosto w oczy i wyszedłem z jej domu.  Poszedłem do nas i opowiedziałem to wszystko chłopakom. Nie mogli uwierzyć, że Alyssa tak postąpiła.

* ALYSSA *

Sama nie wiem, czy wierzyć Niall'owi, czy nie. Najpierw był zły, a później mnie przeprosił. Miało być jak dawniej, a jest gorzej.
- Max? Co Ci powiedział Niall? - spytałam swojego chłopaka.
- Że mam się od Ciebie odczepić, że Ty jesteś jego i tylko jego. Mam to zrozumieć, bo inaczej pożałuję. - odpowiedział powoli.
- Nie wierzę.. Niall? Nie możliwe. - mówiłam niedowierzając.
- Też myślałem, że jest wporządku. Kocham Cię Alyssa, a on chcę to tylko zepsuć. - odparł i czule mnie pocałował. Poczułam tyle ciepła, motyli w brzuchu. Kochałam go i to bardzo, dlatego postanowiłam mu uwierzyć. Poszliśmy na spacer. Szliśmy parkiem trzymając się za ręce. Czułam się kochana, szczęśliwa. Chociaż dręczyła mnie dzisiejsza kłótnia z Niall'em. Nie mogłam zrozumieć, jak on mógł mnie tak kłamać. Myślałam już, że wszystko będzie wporządku, że będzie tak jak przed moim związkiem z Max'em, najwyraźniej się myliłam. Z rozmyślań wyrwał mnie głos jakiejś dziewczyny.
- Jak mogłaś?! Jak mogłaś to zrobić?! - krzyczała do mnie.
- Uspokój się koleżanko. - odezwał się Max.
- Spierdalaj! Z Tobą nie rozmawiam! Jak mogłaś tak potraktować Niall'a. Nienawidzę Cię i myślę, że wszystkie directioners Cię nienawidzą. Jesteś podłą szmatą! - wykrzyczała mi w twarz i pobiegła przed siebie z łzami w oczach. Wiedziałam, że ona jako fanka jest załamana tym faktem, jako prawdziwa fanka. Bo połowa się pewnie cieszy. Sama się rozpłakałam. Dotknęły mnie te słowa, nie powiem, że nie. Bardzo mnie dotknęły.
- Co to miało znaczyć? - spytał się mnie zdezorientowany Max.
- Popełniłam błąd. - odpowiedziałam ruszając przed siebie.
- Co takiego? - spojrzał na mnie dziwnie.
- To znaczy, bo ja... Namieszałam. Nie chcę o tym rozmawiać. - rzekłam wymijająco.
Powinnam powiedzieć od razu blondynowi, że mam chłopaka. Może gdybym to zrobiła to wszystko by się inaczej potoczyło i teraz siedzielibyśmy wszyscy razem u chłopaków, czy u mnie i się wygłupiali. Max odprowadził mnie do domu. Powiedziałam, że dzisiaj chcę być sama. Pożegnaliśmy się, a ja ruszyłam do środka. Siedziałam na kanapie tępo patrząc w ścianę i myślałam, co mam teraz zrobić. Nie miałam bladego pojęcia jak to wszystko wyjaśnić, czy odkręcić. Uwierzyłam Max'owi... W sumie nie wiem dlaczego, mam taki sam powód by wierzyć przyjacielowi. A dlaczego tego nie zrobiłam nie mam pojęcia. Niall nigdy mnie nie okłamał. Max też nie, ale blondyna znam dłużej. Weszłam na Twitter'a i dodałam wpis.
" Nie wiem, co mam zrobić. Popełniłam wiele błędów, ale żaden nie bolał tak bardzo jak ten. " . Dostałam pełno odpowiedzi typu 'zgiń szmato' itd. Było też kilka pozytywnych czyli, że dam sobie rade, że nie jestem sama, że ludzie są ze mną. Natrafiłam na tweet'a Niall'a sprzed kilkunastu minut.
" Wszystko się popieprzyło, chociaż wyglądało, że będzie dobrze. Nie mam już siły, chcę żeby było tak jak dawniej, tak jak rok temu." .
Gdy przeczytałam moment, że chcę żeby było tak jak dawniej to uśmiechnęłam się w duchu, ale gdy doczytałam, że tak jak rok temu to zrobiło mi się przykro. Wtedy się nie znaliśmy. Znamy się dopiero jakieś 9 miesięcy. Jeśli tak bardzo chce to zniknę. Zniknę z jego życia, żeby beze mnie  było mu lepiej.

* NIALL *

Wszystko mi się sypało. Byłem wściekły, smutny i w ogóle. Pokłóciłem się z nią, z moją najlepszą przyjaciółką, która była dla mnie oparciem, powodem do uśmiechu, małą siostrzyczką, której nigdy nie miałem, którą trzeba się opiekować i bronić przed czymkolwiek i kimkolwiek. Wszystko prysło. To normalne. Nic nie może być takie jak sobie wymarzymy, a moje przez kilka miesięcy było. Dodałem tweeta, że chcę żeby było tak jak rok temu. Pojechaliśmy wtedy w 8 nad morze. Ja, Liam, Louis, Zayn, Harry, Danielle, Eleanor i Perrie. Bawiliśmy się świetnie. To był najlepszy dzień w moim życiu, zaraz po tym dniu, w którym poznałem Als. Dlaczego o tym nie napisałem?  Po prostu nie. Jeśli cierpi przez naszą kłótnie tak jak ja to dobrze. Niech wie, że to ona to zepsuła. Mówiłem, pytałem, czy nie ufa. Mówiła, że wierzy, że ufa a teraz? Teraz mnie olała, bo ma jego. Rozumiem, że go kocha, ale on ją krzywdzi. Nie chce jej szczęścia tylko swojego, jest pieprzonym samolubem, a Alyssa nie chcę mnie posłuchać, dlatego właśnie jest mi przykro. Ja cierpiałem, cierpię i cierpieć będę dopóki się z nią nie pogodzę, dopóki wszystko nie wróci do normy. Taka kolej rzeczy, coś się musi zepsuć, jeśli jest za idealnie.

_____________________________________________________________________________
Pod poprzednim rozdziałem znów ktoś zaznaczył 'do dupy' i nie wyjaśnił dlaczego mu się nie podoba, chociaż prosiłam. Jeśli wam się nie spodoba i to zaznaczacie to piszcie chociaż dlaczego wam się nie spodobał rozdział, wtedy ewentualnie coś zmienię, poprawię, a tak to zadręczam się myślą, dlaczego komuś się nie spodobało.

Kolejny rozdział w następną sobotę :*

10 komentarzy:

  1. Rozdział boski! Nie umie się doczekać next'a tylko pytanko w ci się Als wpakowała co ten Max jej zrobi ? i czy Hazza i Niall jej pomogą ? Kurde znó tydzień czekania ....

    Ale warto no to czekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dodaaawaj cześćiej rozdziały prosze Cię , nie mogę się doczekać nastepnego <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Uh, ciężko będzie wytrzymać do soboty...
    Ale się porobiło! Nie lubię tego Maxa. Idiota i kłamca.
    Współczuję trochę Alyssie. Każdy chłopak mówi co innego, a ona nie wie któremu uwierzyć. Szkoda jednak, że wybrała tę gorszą wersję ;/
    Biedny Niall i biedny Harry :c
    Mam nadzieję, że Als przejrzy na oczy i wszystko się ułoży :3 Czekam z niecierpliwością na następny. POzdrawiam xx

    http://whenimlookingatyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem jak wytrzymam do następnego! Po prostu niesamowity!
    Trudno się oderwać! :D Pzdowienie (:
    http://true-directioner-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. nie rozumiem czemu komuś się nie spodobał, skoro według mnie Twój sposób pisania jest genialny. *.*


    Zapraszam:
    http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest prześwietny. Przeczytałam go raz dwa. :)
    nic więcej chyba dodawać nie muszę. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  7. Om. Zajbistyyy zresztą jak wszystkie <3
    Uwielbiam tego bloga. Czytam od samego początku . Wcześniejszego też czytałam. Kocham to jak i co piszesz. jesteś najlepszaa .!
    Tydzień czekania? No i co z teeego. Każdy ma teraz szkołę i musi się zająć ocenami, nauką. Ja też. Dlatego cieszę się że dodajesz co sobotę. Dzięki temu nie mam zaległości w czytaniu i nie musze się zastanawiać" Kiedy bd następny?" Bo wiem że będzie w sobotę <3
    Pozdrawiam :** Gabii .!

    OdpowiedzUsuń
  8. http://chodzitylkoonas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń