Translate

sobota, 15 września 2012

Rozdział 18

- Ja nie wiem, co te psychofanki zrobią jak znajdziesz sobie dziewczynę. - zaśmiałam się wkładając frytkę do ust.
- Sam nie wiem.. Dlatego boję się z kimś związać. - odpowiedział wbijając wzrok w swój talerz.
- Niall.. Nie masz czego. Zawsze znajdą się osoby, którym to będzie przeszkadzało, ale macie miliony fanek... Większość, a szczególnie te prawdziwe fanki będą się z tego cieszyć i wam kibicować. Nie możesz się poddawać. Jest to samo z nami... Jedne się cieszą, że się przyjaźnimy, a inne mnie hejtują... Że Cię zgarszam, że przeze mnie nie masz dla nich czasu i nie masz czasu dla chłopaków. Ale wytrzymuje to, wiesz dlaczego? Bo nie chcę Cię stracić. - wstał przysiadł się do mnie i mocno do siebie przytulił.
- Dziękuję, że jesteś. - dodał całując mnie w policzek.
- Zawsze będę, kiedy będziesz mnie potrzebował. - powiedziałam i tym razem ja pocałowałam go w policzek.
- Chodźmy już, bo za godzinę macie wywiad. - uśmiechnęłam się i wstałam z miejsca. Po chwili siedzieliśmy już w taksówce.

* NIALL *

Naprawdę bałem się z kimś związać, bałem się, że zranię tą osobę... Alyssa mi bardzo pomogła tymi słowami. Faktycznie, że ona tak ma, strasznie mi przykro, że muszę ją na to narażać, ale kocham ją. Jest jak moja siostra. Zawsze mogę na niej polegać, jest kiedy jej potrzebuje. Chłopak, z którym kiedyś będzie, powinien być najszczęśliwszy na świecie. Mieć taki skarb jak ona to wielkie szczęście.

***

- No więc Harry. Jak Twoje sprawy miłosne? - spytał reporter. Wiedziałem, że zaraz spyta każdego z nas o to samo.
- Nic konkretnego. - odpowiedział wymijająco loczek.
- Liam? 
- Kocham Danielle i nie wyobrażam sobie bez niej życia. - odpowiedział Daddy.
- Louis?
- Kocham Eleanor. Bez niej nie byłbym tym kim jestem. Dziękuję Ci skarbie. - powiedział do kamery.
- Zayn? 
- Nie będę oryginalny. - zaśmiał się. - Kocham Perrie i jest najlepszym, co mnie w życiu spotkało. - posłał buziaka w stronę kamer.
- Niall? 
- Ja? - powiedziałem i wzruszyłem ramionami.
- A Alyssa? - zapytał. Wiedziałem, że nie uniknę odpowiedzi na to pytanie.
- Alyssa jest moją najlepszą przyjaciółką. Zawsze mogę na niej polegać. Pomoże mi kiedy jestem w potrzebie, zawsze przy mnie jest, kiedy tego potrzebuje. Jest naprawdę wspaniałą osobą i liczę na to, że nasi fani ją zaakceptują i nie będą tak na nią naskakiwać.
- Jak ona radzi sobie z hejterami?
- Jak sobie radzi? Na pewno nie jest jej miło... Nikomu by nie było. Nie rozumiem tych ludzi. Nie znają nas, naszych bliskich, a wyrażają o nich takie opinie, że szkoda gadać. Als robi to przede wszystkim dla nas. Naprawdę się wszyscy do siebie zbliżyliśmy.
- Dokładnie. Alyssa jest dla nas jak siostra. Bije od niej tyle pozytywnej energii, jest kochającą i naprawdę miłą osobą. - dodał Zayn szeroko się uśmiechając.
- Do tego jest piękna. - rozmarzył się Harry a my się zaśmialiśmy.
- No nie powiedziałbym, żeby dla każdego z Was była ona jak siostra. - odezwał się reporter kątem oka patrząc na Hazzę. Wszyscy się zaśmialiśmy, a on spłonął rumieńcem.
- Coś się kroi. - zaśmialiśmy się.
Reszta wywiadu minęła jakoś szybko i bez trudniejszych pytań. Mogliśmy wreszcie wrócić do domu.

* HARRY *

Weszliśmy do domu trochę zmęczeni. Nie tyle, co fizycznie, ale psychicznie. Te wszystkie pytania. Trudne pytania...
- Oglądałaś wywiad? - spytał podekscytowany Niall. Alyssa spojrzała na niego z ogromnym uśmiechem i rzuciła mu się na szyje. Po chwili to samo zrobiła z Zayn'em. Ruszyłem na górę, wszedłem po schodach i usłyszałem jak ktoś biegnie. Nie zdążyłem się nawet obrócić i już leżeliśmy na ziemi.
- Też jesteś piękny. - powiedziała z uśmiechem całując mnie w policzek. Wybuchnąłem śmiechem.
- I jak? Ładnie wyszedłem w telewizji? - zapytałem, a ona głośno się zaśmiała.
- Dzięki. - udałem focha.
- Żartowałam. - znów pocałowała mnie w policzek.
- Chyba muszę częściej się obrażać. - powiedziałem, za co dostałem z otwartej ręki w głowę.
- Za co?! - udałem smutnego.
- Za Twoją głupotę. - odpowiedziała z uśmiechem.
- Może byście wstali, co? Nawet nie ma jak przejść. - skomentował Liam. Szybko wstaliśmy, a ja poszedłem do łazienki wziąć prysznic. Po tak zwanym ogarnięciu się poszedłem do siebie do pokoju. Musiałem przemyśleć, co nie co. Pomyślałem, że nie będę dłużej czekał i powiem Als, co do niej czuję. Wziąłem głęboki wdech i ruszyłem na dół. To, co tam zastałem zatkało mnie totalnie.
- Hej. - usłyszałem jej głos. Głos mojego anioła. Powodu, dla którego budzę się rano.
- Hej. - postarałem się wydukać.
- To jest Max mój chłopak, chłopcy już go poznali. Max to jest Harry. - przedstawiła nas.
- Cześć miło mi Cię poznać. Wiele o Tobie słyszałem. - zwrócił się do mnie brunet.
- Hej, mi również. - odpowiedziałem z trudem.
- Co Ci Harry, coś marnie wyglądasz. - powiedziała z troską Alyssa.
- Źle się czuję, zszedłem tylko zaparzyć mięte. - nigdy nie wymyśliłem, aż tak dobrego kłamstwa. Skierowałem się do kuchni, zaparzyłem tę swoją nieszczęsną miętę i skierowałem się na górę. Niestety nie obyło się bez widoku szczęśliwej Alyssy u boku tego całego Max'a. Szedłem po schodach starając się nie rozpłakać. Udało mi się. Wszedłem do pokoju, postawiłem kubek na biurku i rzuciłem się na łóżku. Łzy spływały mi jedna po drugiej. Usłyszałem kroki na schodach. Wyskoczyłem z łóżka jak oparzony i zakluczyłem drzwi. Wróciłem do łóżka jeszcze bardziej płacząc. Widok ukochanej osoby szczęśliwej w ramionach kogoś innego to ból, potworny ból. Usłyszałem pukanie do drzwi.
- Harry to ja Niall. Otwórz. - podniosłem się i wpuściłem blondyna zakluczając za nim drzwi. Rzuciłem się z powrotem na łóżko nie zważając na jego obecność.
- Harry... Przykro mi. Nie wiem, co mam powiedzieć. - zaczął. Podniosłem się.
- Wiedziałeś? Wiedziałeś, że oni coś razem ten? - spytałem wprost.
- Nie. Dowiedziałem się dziś tak jak Ty. Jestem tak samo zaskoczony. Nic mi nie powiedziała, ale o tym to z nią później pogadam. - westchnął.
- Ale kiedy ona się z nim spotykała, rozmawiała, co? Jak mogłeś o tym nie wiedzieć?
- Harry ona nie siedziała z nami cały dzień. Wychodziła, siedziała u siebie w domu. Nie jestem z nią 24 godziny na dobę. - odparł.
- Masz rację, przepraszam, ale chcę zostać sam.
- Jasne. - powiedział i wyszedł.

* ALYSSA *

Siedziałam sama w domu. Max musiał pomóc w czymś rodzicom, a do chłopaków nie poszłam, bo Niall i Harry jakoś dziwnie się zachowują. Nie mam pojęcia o co im chodzi, ale mogę się domyślać, że to coś związanego z Max'em, bo zachowują się tak odkąd ich ze sobą poznałam. Max'a poznałam w szkole. Wylałam na niego przypadkiem swój sok. Później zaczęliśmy rozmawiać, pisać, spotykać się, aż poczuliśmy do siebie coś więcej. Po chwili ktoś wszedł mi do domu trzaskając przy tym głośno drzwiami.
- Niall ? Co jest? - spytałam widząc chłopaka strasznie zdenerwowanego.
- Co jest?! Ty się pytasz co jest?! Ja jestem do cholery Twoim najlepszym przyjacielem?! - krzyczał.
- Niall, o co Ci chodzi? Tak, jesteś moim najlepszym przyjacielem. - mówiłam kompletnie zbita z tropu.
- Właśnie widzę! Nie ma to jak nie ufać przyjaciołom. Nie powiedziałaś mi, że z nim jesteś, nie powiedziałaś mi, że z nim piszesz, spotykasz się. - nie zmieniał tonu.
- Niall, ja chciałam, ale, przepraszam.
- Mam gdzieś Twoje przeprosiny, mieliśmy mówić sobie wszystko. Nie ufasz mi rozumiem! - wykrzyczał to wszystko i wyszedł trzaskając drzwiami. Sama nie wiem, dlaczego to przed nim ukrywałam, dlaczego ukrywałam to przed nimi wszystkimi. Żałuję tego. Gdybym mogła cofnąć czas na pewno bym to zrobiła i powiedziała mu od razu, po pierwszym spotkaniu z Max'em. Nie dziwię się Niall'owi, że się zdenerwował, on mówił mi wszystko, każdą drobnostkę. Obiecaliśmy sobie, że będziemy mówić sobie o wszystkim i wspierać bezgranicznie. Zawiodłam, bardzo zawiodłam. I jego i siebie.
__________________________________________________________________________

Tak jak obiecałam :) Sobota - rozdział! ;> Przepraszam, że tak późno, ale nie miałam wcześniej weny twórczej XD Niestety kolejny pojawi się raczej dopiero w sobotę, jeśli będzie 15 komentarzy. Kocham Was <3

8 komentarzy:

  1. Chyba jestem pierwsza. Rozdział super, ale szkoda mi Hazzy. Niech Niall wybaczy Als... <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Popłakałam się przy perspektywie Harrego.On jest taki słodki i w ogóle, a Alyssa za jego plecami z jakimś Maxem flirtuje.No ale ona też ma swoje życie... I tak trzymam kciuki za Hazze!

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedny Hazza. Rozdział extra, nie mogę doczekać się następnego

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny <3 a kieedy masz przewidziany następny rozdział ? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, hiper i żelki!!!
    Czekam na następny!
    I zapraszam do mnie mam nadzieje na komentarz i nowego obserwowanego :http://baeutifull.blogspot.com/2012/09/8.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisz to szybciej no!!!! Bo już nie mogę się doczekać ;) Kocham ich ;* Niall <3 I przepraszam ale muszę...Zapraszam na mojego bloga www.0ne-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Łoooł! Uwielbiam twojego bloga :D Ostatnio nie komentowałam więc przepraszam, ale teraz będę każdy rozdział! :D
    A więc, szkoda że Als ma chłopaka myślałam że może coś będzie z Harrym. No ale po za tym cudowny :D
    Dodawaj szybko następny <3

    Zapraszam na mojego owego bloga http://neverchange1d.blogspot.com/ dopiero 1 rozdział ;c

    OdpowiedzUsuń
  8. jaki świetny <3 naprawde kocham tego bloga :)

    OdpowiedzUsuń