Translate

sobota, 1 września 2012

Rozdział 15

- Ej, co jest? - spytał troskliwym głosem Harry siadając bliżej.
- Nic. - odpowiedziałam wymijająco ocierając łzy.
- Dobrze, jeśli nie chcesz mówić to nie musisz, ale pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć, na mnie i na moją pomoc. - uśmiechnął się i przytulił do siebie.
- Dziękuję. - odparłam, mocniej się w niego wtulając. Sama nie wiem dlaczego to robię, dlaczego daję się tak bardzo poznać każdemu. Najpierw Niall teraz Harry. Coś mnie po prostu do nich ciągnie. Mówi, że mogę im zaufać. To takie dziwne. Chociaż przy Niall'u czuję się całkiem inaczej niż przy Harry'm. Nie lepiej czy gorzej, po prostu inaczej. Zanim opowiem tą historię Harry'emu, czy komukolwiek innemu, najpierw wolę o tym porozmawiać z Niall'em. Tego nie wie nikt. Nikt oprócz mojego kochanego braciszka, nie wie, co niesie ze sobą przypomnienie imienia i nazwiska tego osobnika. Ja wam powiem, niesie ze sobą ogromny ból i tęsknotę.

***

- hej, mała, co jest? - spytał Niall siadając obok mnie na trawie u mnie w ogrodzie. Nie odpowiedziałam tylko mocno się w niego wtuliłam. Potrzebowałam wsparcia... Kiedyś radziłam sobie bez niego, byłam twarda, a przynajmniej próbowałam być. Teraz, kiedy znów zaznałam tego, tego czyli uczucia bliskości, tego, że jest ktoś, kto mnie potrzebuje, kto chcę spędzać ze mną czas. Ja teraz też potrzebuje takiego kogoś. Znów wróciło do mnie życie, uczucia. Wreszcie jest tak jak by Josh chciał. 
- Wszystko wraca... - załkałam.
- Co wraca maleńka? - spytał z troską w głosie.
- Przeczytałam stary artykuł. Chodziłam kiedyś z chłopakiem.. Bardzo go kochałam. Zerwał ze mną, to znaczy można powiedzieć, że ja z nim. Tak jakby. - próbowałam wytłumaczyć. - Byliśmy razem ponad 5 lat. Jakiś miesiąc po śmierci Josh'a powiedział mi, że albo motory albo on. Kochałam go nad życie, planowałam z nim wspólną przyszłość.. Ale wybrałam motory. Musiałam to zrobić. Zresztą w sumie chciałam. Chciałam dla brata. Obiecaliśmy sobie kiedyś, że niezależnie od tego, co się stanie zawsze będziemy jeździć. A ja dotrzymuje słowa. Rozstaliśmy się. Nie mogłam się pozbierać, najpierw śmierć brata, osoby bez której ciężko mi było funkcjonować, a później osoba, z którą chce się spełnić całe życie, z którą planuje się wspólną przyszłość. Wraz z nimi odeszło całe moje życie. Dzięki Tobie, Wam zaczynam je układać od nowa, można powiedzieć, że zaczynam żyć. - mówiąc to płakałam, płakałam strasznie. Niall nic nie odpowiedział tylko mocno mnie do siebie przytulił całując w czoło. 
- Przepraszam, że ciągle musisz  wysłuchiwać mojego jęczenia. Ale ja naprawdę nie potrafię sobie poradzić. 
- Nie ma za co. Cieszę się, że możesz mi się wygadać, że mogę Ci pomóc. - uśmiechnął się troskliwie.
- Dziękuję, że jesteś. - powiedziałam całując chłopaka w policzek.

* NIALL * 

Alyssa jest moją najlepszą przyjaciółką. Cieszę się, że ją mam. Czasem niektórych rzeczy nie mówię chłopakom, bo jest mi głupio, a jej? Jej mogę powiedzieć wszystko. Nie wstydzę się jej. Swoją drogą jest strasznie tajemnicza. Niby nieśmiała, a jednak potrafi otworzyć się w takim stopniu, żeby zachowywać się jak Louis. Jestem pełen podziwu dla niej.
- Oni chcą żebyś znowu wpadła do nas? Zamówimy pizzę, obejrzymy jakąś komedię, co? - zaproponowałem.
- Jasne, czemu nie. - uśmiechnęła się.
- To chodźmy. 
- Już? - wytrzeszczyła oczy.
- Tak, przecież nie potrzebujesz czasu na malowanie i te bzdety. - zaśmiałem się.
- No nie, tylko założę buty. - odparła z uśmiechem.
- Szybko. - ponagliłem na co Als wystawiła mi język.

***

- Ta komedia jest nudna. - westchnął Louis na co Alyssa mu zawtórowała. Lou szturchnął ją w brzuch i ruchem ręki wskazał, żeby poszła za nim. Skierowali się na górę, zapewne do jego pokoju. Po jakichś 10 minutach zbiegli na dół. Als miała na sobie strój marchewki a Louis królika.
- Zjem Cię! - krzyczał Louis.
- Nie, aaaaa! - wrzeszczała Als.
- Chodź tutaj marcheweczko. Jestem bardzo głodny! 
- Nie dam się zjeść! Zostaw mnie i zjedz ziemniaki! - wykrzyczała zwycięsko patrząc na mnie.
- TYLKO NIE ZIEMNIAKI! - wydarłem się na cały dom. Lou wykorzystał nieuwagę Als i złapał ją udając, że ją zjada.
- NIENAWIDZĘ CIĘ ZA TO HORAN! - wykrzyczała do mnie. Wybuchnąłem śmiechem. 
- Dobra Louis uspokój się już. LOUIS, LOUISSSSSSSS! - wydzierała się a on nadal ją "gryzł".
- Louiee, zostaw ją już, chodź tu. - odezwał się Hazza rozkładając ręce, na co 'królik' szybko do niego podbiegł i się przytulił. 
- Chcesz się przebrać? - zapytałem przez śmiech Alyssy.
- Nie, możesz mnie pocałować w korzeń! - krzyknęła a wszyscy ponownie wybuchnęli śmiechem. Filmu oglądać nie dokończyliśmy, a brązowooka i zjadacz marchewek przebrali się dopiero o 6 rano. 

* ALYSSA * 

Siedziałam na kanapie, przełączając kanały w TV i natrafiłam na wywiad z chłopakami.
- No więc Niall. Co Cię łączy z tą uroczą szatynką? - padło pytanie, a na ekranie pojawiło się nasze wspólne zdjęcie, jak byliśmy na lodach.
- Jesteśmy przyjaciółmi. - odpowiedział.
- Tak to się teraz nazywa. - zaśmiał się reporter. 
- Naprawdę, jesteśmy tylko przyjaciółmi. Chociaż Alyssa jest strasznie denerwująca, irytująca, wkurzająca. - wszyscy zaczęli się śmiać w studio a ja przed telewizorem. - Ale za to ją kocham. - dokończył z uśmiechem na ustach.
- No dobrze. Harry - skierował się do lokatego.
- Pisałeś ostatnio na Twitterze, że spełniło się Twoje największe marzenie. Wiemy, że było ich sporo, więc może zdradzisz nam o jakie chodziło? 
- No faktycznie, tych największych marzeń to miałem sporo, ale to było naj, naj, największe. Spełniło się w połowie. A więc tym marzeniem było spotkać Alyssę Johnson. Byłem, jestem i będę jej wielkim fanem. - zakończył a ja musiałam zbierać szczękę z podłogi.
- No tak. Ona była przecież najlepszą kobietą jeśli chodzi o wyścigi. Ale dlaczego spełniło się to w połowie? - zapytał.
- Ponieważ bardzo chciałem poznać również jej brata Josh'a. Niestety nie było mi to dane. - powiedział z wyraźnym smutkiem w głosie.
- Ahh. No tak. Oni jako rodzeństwo byli najlepsi w te klocki. Wiesz coś na temat dalszej kariery Alyssy? -  ponownie zadał pytanie do Harry'ego.
- Myślę, że na ten temat powinien wypowiedzieć się Niall.
- Więc Niall. Jak dalsza kariera Alyssy? - ponownie spytał tym razem blondyna.
- Nadal jeździ, ale nie na wyścigach. Myślę, że niedługo znów zacznie i będzie wygrywać. - uśmiechnął się.
- A co jeśli będzie sławniejsza od was?
- Od nas się nie da być sławniejszym. - odezwał się Zayn poprawiając teatralnie kołnierz koszuli, a wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- No cóż, dziękuję Wam za wywiad i do następnego razu. - zakończył Alan a ja wyłączyłam tv.
______________________________________________________________________________

Naszła mnie dzisiaj wielka wenaaa! ;D i to chyba przez to, że oglądałam step up ;) uwielbiam tańczyć, ale od lutego już nie będę niestety :c dobra nie będę was zanudzać moimi problemami. Mam nadzieję, że ten rozdział się wam spodoba ;> Mi osobiście przyypadł do gustu. ;D love youu ;* 

8 komentarzy:

  1. Bardzo fajny rozdział, szybko się czyta :) Ciekawa jestem czy Al dalej będzie startować w konkursach.
    Czekam na nowy :)


    PS. Zgadzam się, taniec to jest to! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A! Marchewka! Ha ha ha!

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty rozdział ! Królik i Marchewka ! Hahaha. :)

    Zapraszam do mnie:
    http://damska-wersja-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. haha :) świetny śmieszny i wspaniały!!! :) przepraszam ze sie nie rozpisuje ale mama goni wolajac ''jutro do szkoly'' kiedy to słysze to mam ochote isc zwymiotowac ale co zrobic? czekamy teraz na kolejne wolne dni.. :) zapraszam tez do mnie na nowy:
    http://onedirection-moments-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny rozdział czekam na następny ^^ Jakoś nie wyczytałam nigdzie wcześniej, że Alyssa brała udział w wyścigach o.O Chyba jestem ślepa... Możesz już dodawać nexta ;PP

    + Zapraszam do mnie http://onedirectioniandrea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jesteś ślepa :) wcześniej tego nie napisałam ;) to miała być taka niespodziewanka ;d lubię niespodziewanki haha ;d więc pomyślałam, że może wam taką sprawię ; o ;)

      Usuń
  6. Świetny blog.
    Zapraszam do mnie. http://chodzitylkoonas.blogspot.com/ Nie jest o 1D, ale..

    OdpowiedzUsuń