Pojechaliśmy do Alana w czwórkę. Tak jak zaplanowaliśmy.
- To, co powiemy? Że dlaczego nie ma Hazzy z nami? - spytał zakłopotany Lou.
- Jak to co? Prawdę. - odparłem.
- Ale fani na nią naskoczą, wiesz, jak jest Niall. - odezwał się Liam.
- Lepiej powiedzieć prawdę, niż żeby sami snuli jakieś niestworzone historie. Als z hejtami sobie poradzi, uwierz mi, znam ją. - powiedziałam przekonująco.
- Skoro tak twierdzisz. - westchnął Daddy. Więcej już nikt się nie odezwał. Siedzieliśmy w ciszy przez całą drogę. W końcu dojechaliśmy. Po jakichś 15 minutach zaczął się wywiad.
- Dlaczego nie ma z Wami Harry'ego? - spytał Alan. Chłopcy popatrzeli na siebie zestresowani.
- Pojechał odebrać naszą przyjaciółkę ze szpitala, niestety nie zdążyłby dotrzeć tutaj na czas. - odpowiedziałem, śmiejąc się z zakłopotanych przyjaciół.
- Alyssę Johnson tak? - upewnił się.
- Dokładnie tak. - odparłem.
- Piękna dziewczyna. - dodał, a my przytaknęliśmy z uśmiechami.
- Jacy zgodni. - zaśmiał się.
- Jak zwykle. - dodał cicho Zayn, a my wybuchnęliśmy śmiechem.
- No więc fani się pytają, kim tak naprawdę jest dla Was Alyssa. Proszą o odpowiedź każdego z osobna. Liam? - zwrócił się do niego.
- Młodsza, kochana siostrzyczka, o którą się troszczę, martwię, którą się opiekuję. Oczywiście muszę też pilnować, żeby niczego nie zmalowała, z Louisem zresztą. - odpowiedział, a my się zaśmialiśmy.
- Nieźle, haha. - skomentował Alan. - Louis?
- Przyjaciółka, zwariowana, miła, kochana, pomocna. Kocham ją za to, że zawsze zgadza się mi pomóc, gdy chcę wywinąć chłopakom jakiś numer, a czasem nawet sama je wymyśla. Mamy niezły ubaw. Nigdy nie spotkałem nikogo tak podobnego do mnie. - odpowiedział bez wahania.
- Zayn?
- Przyjaciółka, a zarazem siostra. Mamy podobne tajemnicze charaktery. Porozumiewamy się bez słów. Godzina ciszy spędzona w jej towarzystwie pozwala mi poukładać wszystkie swoje problemy, sprawy, których nie udałoby mi się ogarnąć bez jej obecności.
- Słodkie. - skwitował Alan.
- Niall? - skierował pytanie do mnie.
- Najlepsza przyjaciółka, kochana siostra, bardzo bliska mi osoba. Nie wyobrażam sobie teraz życia bez niej. Kiedy mam problem kieruje się do niej, bo czasem chłopaki nie potrafią mi pomóc, pomimo tego, że próbują to nie mogą... Minuta spędzona w jej towarzystwie i od razu poprawia mi się humor i taki zostaje do końca dnia. Jest, pomimo pozorów, strasznie optymistyczną osobą.
- A dla Harry'ego? - zapytał. To pytanie kompletnie zbiło mnie z tropu. Sam dokładnie nie wiedziałem, za kogo on ją uważa.
- Na pewno jest bardzo bliską dla niego osobą, ale wolelibyśmy, żeby sam się wypowiedział na ten temat. - uśmiechnąłem się.
- Niech będzie. Fani proszą, żebyście zrobili Twitcam'a z Alyssą, bo chcą ją poznać. - powiedział.
- Świetny pomysł! Dzisiaj 20.00 Twitcam z Als. - wyszczerzyliśmy się.
Wywiad przebiegł bez większych komplikacji. Po godzinie mogliśmy spokojnie udać się do domu.
* ALYSSA *
Siedzieliśmy czekając na chłopaków, a mi przyszedł do głowy świetny plan.
- Harry, mam super pomysł! - wyszczerzyłam się.
- O nie! Jak Lou tak mówi to nie jest dobrze. - udał przerażonego, na co wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem. Jego mina była zabójcza.
- Dobra cicho już! Mów. - ponaglił.
- Udawajmy, że jesteśmy mega pokłóceni. - powiedziałam, gdy już się ogarnęłam.
- O nie.. - jęknął.
- Błagam... Wynagrodzę Ci to. Zdziwią się, gdy zakończymy naszą kłótnie pocałunkiem. - wiedziałam, że jak to powiem to zadziała.
- Okej ! - zaśmiał się i przyciągając od siebie czule pocałował.
- Idą! - oderwałam się od chłopaka i usiadłam na fotelu. Chłopcy uśmiechnięci weszli do salonu.
- Jeeeeej nareszcie! - krzyknęłam.
- A co tęskniłaś? - zaśmiał się blondyn.
- Też. Ale z tym idiotą nie da się wytrzymać. - zaczęłam scenkę.
- Co jest? - Liam spytał się Loczka.
- Przestań nawet nie chcę mi się o tym gadać. - odparł.
- No powiedz, co zrobiłeś no! - wydarłam się.
- Co Ty zrobiłaś! - krzyczeliśmy, a chłopcy stali zdezorientowani przyglądając się nam.
- Jesteś żałosny! Przyznać się nie potrafisz, dlatego zganiasz na mnie! Pustak.
- Nie zganiam na Ciebie, to po prostu Twoja wina!
- Jasne, co najgorsze to moja wina! Ty to zrobiłeś.
- Tak, na pewno ja! Daj mi święty spokój.
- Jak sobie chcesz. - odpowiedziałam na koniec i wbiłam wzrok w telewizor. Harry zrobił to samo. Przez dłuższą chwilę, chłopcy nie wiedzieli, co się dzieje.
- O co tu kurwa chodzi? - spytał zdezorientowany Zayn.
- O co? Ty się kurwa pytasz o co? - udałam oburzoną. - Niech on Ci powie!- dodałam krzycząc.
Hazza wstał wpierdzielił mi się na fotel i obejmując mnie powiedział:
- Jesteśmy razem. - Mina moich przyjaciół była po prostu bezcenna. Tego nie da się opisać.
- Czyli ta kłótnia była na żarty? - spytał upewniając się Niall.
- Brawo. - zaśmiałam się.
Przyjaciele rzucili się na nas, zaczęli ściskać i gratulować.
- Kochanie jutro powiemy to całeeeeeeeeeeeemu światuu. - wyszczerzył się.
- Jesteś pewien ? - spytałam niepewnie.
- Jak niczego innego w życiu. - odpowiedział i złożył na moich ustach czuły pocałunek.
___________________________________________________________________________
Przepraszam, że tak krótko, ale w ogóle nie miałam weny. Ten rozdział wręcz wymusiłam. Jutro może byłoby coś kreatywniejszego, ale niestety nie znajdę czasu, aby tu zajrzeć. I powiem Wam, że ogólnie dzisiaj jest najpiękniejszy dzień w moim życiu. : * Kolejny w następną sobotę <3
+ fakt o mnie: Jestem tancerką, która tańczy 4 lata, kocha piłkę nożną i nie możliwości w nią grać, jak na razie : c zajebiście, no nie?