Translate

sobota, 9 lutego 2013

Rozdział 35

- Harry do jasnej cholery, gdzie Ty jesteś?! - darłam się na chłopaka. Pół godziny temu miał być pod szpitalem, żeby mnie odebrać.
- Ym... No, bo ja.... Eh.... No... - dukał.
- Harry, kurwa mać, wysłów się wreszcie, nie będę godzinami na Ciebie czekać!
- Nie dam rady Cię odebrać. - odparł.
- Co?! - nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam.
- Nie dam rady Cię odebrać. - mówił ze stoickim spokojem. Rozłączyłam się i zadzwoniłam do Niall'a.
- Mógłbyś po mnie przyjechać? - spytałam przyjaciela.
- Jasne. A Harry gdzie? - zdziwił się.
- Opowiem Ci jak przyjedziesz. - rzekłam.
- Ok, zaraz będę. - powiedział i rozłączył się.
Zastanawiałam się o co może chodzić Hazzie, a przede wszystkim gdzie on jest. Nigdy jeszcze nie niczego nie zawalił, nigdy mnie nie zawiódł. No, ale zawsze musi być ten pierwszy raz. Tylko do jasnej cholery, gdzie on teraz jest.. I z kim. Tak bardzo czekał na ten dzień, kiedy będzie mógł odebrać mnie wreszcie ze szpitala i zabrać do domu... Mieliśmy zaplanowany ten dzień już dawno. A on? Olał mnie, olał mnie totalnie. Z rozmyślań wyrwał mnie głos blondyna.
- Als.. Jedziemy?
- Jasne, przepraszam. - wstałam z zimnych, betonowych, szpitalnych schodów i ruszyłam do samochodu. Niall włożył moją torbę na tylne siedzenia i wsiadł za kierownice.
- No, więc, gdzie Harry? - spytał, gdy ruszyliśmy.
- Sama chciałabym to wiedzieć. - odpowiedziałam opierając głowę o szybę.
- Jak to? - zdziwił się.
- Czekałam na niego pół godziny, a gdy wreszcie raczył odebrać ode mnie telefon powiedział, że nie da rady mnie odebrać. Zapytałam co, a on, że po prostu nie da rady mnie odebrać i tyle. Rozłączyłam się i zadzwoniłam do Ciebie.
- Przecież tak się cieszył na ten dzień...
- Właśnie. I to jest najdziwniejsze.. Nigdy jeszcze nie wykręcił mi takiego numeru.. - powiedziałam.
Resztę drogi przesiedzieliśmy w ciszy, co mi odpowiadało i Niall o tym wiedział. W końcu bardzo dobrze mnie znał. Dojechaliśmy do domu. Niall wniósł moją walizkę do mojej sypialni. W końcu nadal mieszkałam sama, chociaż więcej przebywałam u chłopaków.
- Dzięki. - uśmiechnęłam się całując chłopaka w policzek.
- Idziemy na obiad? - spytał.
- Do Nando's? - zaśmiałam się.
- No a jak. - wyszczerzył się kierując się do samochodu.
Zaparkowaliśmy jakieś 20 metrów od Nando's. Wysiedliśmy, a ja zlustrowałam wzrokiem na odległość, jaką musimy przejść. Spojrzałam na blondyna i wyszczerzyłam się. Od razu zorientował się o co mi chodzi.
- 3,2,1! - krzyknął i zaczęliśmy biec. Oczywiście był pierwszy, do tego zdążył się obrócić i wskoczyłam mu na ręce. Jak dziecko swojemu tacie. Wniósł mnie tak do środka, nasze twarze dzieliły zaledwie milimetry.
- Podać coś? - spytała kelnerka, gdy staliśmy przy barze, ocknęliśmy się i składając zamówienia poszliśmy do stolika.
- To jest pyszne! - zachwycał się Niall. Zaczęłam się śmiać, bo jemu smakuje wszystko, co się nie rusza i nie ucieka na drzewo.
- Harry? Czy to Niall? - usłyszałam za sobą, bo siedzieliśmy tylko stolik dalej od drzwi wejściowych. Mina Horan'a była conajmniej dziwna, rozdziawił japę, jakby widział kebaba. Obróciłam momentalnie głowę do tylu i zobaczyłam Styles'a z jakąś piękną blondynką. Poczułam się tak, jak kiedyś, ale obiecałam sobie wtedy, że już więcej nie będę przez niego płakać.
- Niall jak to też Twoja znajoma to idź się przywitaj, a nie się tak patrzysz. - uśmiechnęłam się do blondasa i wzięłam kęsa swojej potrawy. W środku aż wrzałam ze złości, a moje serce pękało właśnie na miliony kawałków, ale pozostawałam nie wzruszona. Horan wstał z krzesła i podszedł do nich, a Harry ruszył ku naszemu stolikowi.
- Alyssa ja.. - zaczął.
- Nie musisz mi się tłumaczyć, nie chcę wiedzieć kto to jest, bo mnie to naprawdę nie obchodzi. Jeśli ona jest dla Ciebie ważniejsza to idź z nią, ale mi daj spokój, cześć. - wstałam od stolika i odwróciłam się tyłem.
- Niall idziemy na lody? - uśmiechnęłam się. - Albo na shake'a?
- MilkShakeCity? - spytał szczerząc się.
- Czytasz mi w myślach. - odpowiedziałam i ruszyłam do auta.
- Zła jesteś na niego? - spytał,gdy ruszyliśmy.
- Skoro ona jest dla niego ważniejsza ode mnie to okej, tylko niech mnie da spokój. Mam dość bycia pomiotłem.  Zresztą nie chcę o tym rozmawiać. - powiedziałam z zawrotną szybkością.
- Odwiozę Cię do domu. - odezwał się. Dziękowałam w duchu, że nie chciał iść na tego shake'a. Musze poukładać myśli, albo po prostu spróbować wyrzucić to z myśli.
- Zostać z Tobą? - spytał, gdy dojechaliśmy pod dom.
- Nie, idę na motor. - uśmiechnęłam się.
- Als jest mokro i ślisko.. Nie rób tego. - powiedział patrząc mi prosto w oczy.
- Wiem i o to właśnie chodzi. - odparłam i weszłam do domu.
Przebrałam się w strój Josh'a, jego buty, rękawiczki. Wyjęłam motor z garażu, wzięłam sporą gotówkę i kartę kredytową i pojechałam, daleko, bardzo daleko stąd.

* HARRY *

- Gdzie ona jest do jasnej cholery?! - wrzeszczałem.
- Najpierw olewasz ją, prowadzasz się z Bridgett a teraz co? Udajesz, że się przejmujesz?! - wykrzyczał do mnie Niall. Nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem... A tylko dlatego, że wypłynęło to z jego ust... Kochałem Bridgett nad życie, była moją najlepszą przyjaciółką... Gdy się w niej zakochałem wszystko się popsuło.. Zerwała ze mną kontakt, ale teraz wróciła... Wróciła i jest tutaj znowu, ze mną.
- Myślisz, że jak Als się teraz czuje? Znowu ją przeprosisz wszystko będzie okej i po jakimś czasie znowu będzie taka czy podobna sytuacja, bo wróci jakaś kolejna twoja laska? Ani trochę na nią nie zasługujesz. - blondyn nie mógł opanować złości. Po chwili wyszedł. Stałem jak wryty, ale po kilku minutach postanowiłem z nim pogadać.
- Als skarbie wreszcie odebrałaś. - usłyszałem uradowany głos blondyna, gdy chciałem wejść. Zatrzymałem się, żeby posłuchać.
- Tak daleko?! - uniósł głos. - Przyjechać po Ciebie? - dodał już znacznie ciszej.
- No dobrze.. a kiedy wracasz?
- Alyssa musisz wrócić! Nie możesz tam zostać na stałe! Als skarbie ja tęsknię... Proszę wróć... Dobrze jak dam rade to przyjadę. Tak w przeciągu kilku dni. Odezwę się wieczorem, trzymaj się mała. - zakończył rozmowę, a ja wszedłem do pokoju.
- Gdzie ona jest?! - wykrzyczałem.
- Nie powinno Cię to interesować. - odparł oschle.
- Pytam się! Musisz mi powiedzieć, bo to moja dziewczyna! - krzyczałem.
- Już niedługo. - perfidnie spojrzał mi prosto w oczy i wyszedł.
______________________________________________________________________________
Przepraszam, że dopiero teraz, ale miało być 13 komentarzy... A i tak nie było.. No więc ma być 13 komentarzy to pojawi się następny ;) Kocham i mam nadzieję, że ten się spodoba ;*

15 komentarzy:

  1. Czyżby Niall wkracza do akcji? Uhuhu robi się coraz ciekwaiej <3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział ;p Bardzo mi się podoba xd Jak było o tej blondynce to myślałam, że to Taylor xd Świetny rozdział ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowny rozdzał *.*
    czekamna nn ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spodziewałam się tego.Nawet nie wiesz ile czekałam na niego.Jestem twoją wielką fanką a i rozdział jest świetny.Tylko trochę krótki ,ale i tak kocham

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny rozdział. PIsz szybko następny. Kocham tego bloga <3
    zapraszam do mnie
    ----> http://opowiadaniaoonedirectionlovee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. No rozdział wyszedł bardzo fajnie. Mnie się podobało.
    Robi się coraz ciekawiej. Akcja się rozkręca. :)

    PS: Na close-to-the-light.blogspot.com pojawił się nowy rozdział. Pojawiła się też zakładka 'subskrypcja', a co za tym idzie, osoby niewpisane powiadamiam ostatni raz ( potem tylko osoby zainteresowane). Jeśli więc chcesz dalej być powiadamiana o nowych notkach, zapraszam do wpisania się. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda że taki krótki i znwou Hazza okazał się palantem a Niall korzysta czekam na kolejny i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisz szybko kolejny rodzial ! Widzę ze będzie ciekawie ; dd

    OdpowiedzUsuń
  9. Harry idioto zawiodłam sie na tb!... :D ale na szczęście Als ma zawsze przy sb wiernego Niall'a ^^ oby szybko pojawiło się 13 komentarzy bo juz nie mogę sie doczekać cos sie bedzie dalej działo no i oczywiście gdzie pojechała Alyssa! pozdrawiam i życze weny :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialne..przeczytałam wszystko i cały czas czekałam na nowy rozdział i sie doczekałam ;D Jeszcze tylko 3 komentarze haha Pozdrawiam i czekam na nn Eve;*

    OdpowiedzUsuń
  11. superrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże booski.! :D
    Byłoby zaje** gdyby Als była z Niall'em. ;)
    Przynajmniej tak mi się wydaję. xD
    Nie mogę się doczekać nn. i pozdrawiam xxx
    Caroo
    + Zapraszam na blogaktórego prowadzę z przyj. --> http://one-thing-take-you-to-another-world.blogspot.com/
    oraz mojego -->http://if-we-could-only-turn-backtime.blogspot.com/2013/02/rozdzia-8.html
    Fajnie by było gdybyś napisała jakikolwiek komentarz. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny jest. Czytam twoje blogi od początku i mogę stwierdzić że masz naprawdę talent ! uwielbiam twoje opowiadania. Masz bujną wyobraźnie tworząc takie ciekawe historie.
    Co do rozdziału. Mam nadzieję, że Als przejrzy na oczy i będzie z facetem który na nią naprawdę zasługuje, czyli Niall'em. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział.
    Zapraszam również na mojego bloga :

    http://somethingmorethanaphoto.blogspot.com/
    Nie pisze tam żadnych opowiadań, ale może komuś się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń